Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 11 marca 2019

Gra się skończyła, a co dalej? - "Geniusz. Przekręt"

   W "Grze" Leopolda Gouta poznajemy trzech nastoletnich bohaterów o wybitnych umysłach. W "Przekręcie" autor opisuje ich dalsze przygody. 
   Podoba mi się to, że w drugiej części bardziej poznajemy żeńską bohaterkę - dziewczynę, która zastanawia się, czy nadal istnieje granica pomiędzy Cai a Likaonem, czy przebranie bezpowrotnie zlało się z jej prawdziwą skórą. Jest to moim zdaniem bardzo ciekawy wątek pokazujący, że zmieniamy się, ale to wcale nie oznacza, że wymazujemy swoje wcześniejsze "ja" - po prostu ewoluujemy, rozwijamy się. 

"Pomimo makijażu, biżuterii i śmiesznych strojów wcielanie się w Likaona mnie zmieniło. Jej kostium stopił się z moją skórą, a gwałtowna osobowość nadszarpnęła obrzeża mojej osobowości. Już nie byłam w stanie wyraźnie określić, gdzie ona się kończy, a gdzie zaczynam się ja."

   Jeśli chodzi o Tundego - w tym tomie odkrywamy realia życia w jego wiosce. Ostatnio mam na geografii tematy związane z Afryką i myślę, że naprawdę zbyt mało wiemy o życiu tamtych ludzi, dlatego cieszy mnie, że Gout porusza tą tematykę. 


"Mówią, że strach przed lataniem to w istocie strach przed śmiercią. Boimy się stracić kontrolę, złożyć swój los w ręce kogoś, kogo nie znamy i zazwyczaj nawet nie widzimy."

   Rex nadal szuka brata i prawdopodobnie jest coraz bliżej celu. Targają nim jednak różne emocje, a im dalej, tym więcej rzeczy się komplikuje, co nie wpływa na niego dobrze.
   Uwielbiam sposób, w jaki Leopoldo Gout potrafi opisać sytuacje, które nieraz mają miejsce w naszym życiu - w punkt, a jednocześnie z dozą poetyckości. Mam kilka ulubionych cytatów, które naprawdę są świetne. 


"Nigdy nie widziałam go w takim stanie. Wyglądał jak ktoś, kto topi się na głębokim końcu zatłoczonego basenu. Miotał się, rozpaczliwie szukając ratunku, i zarazem był zażenowany. Spokojnie ściskał dłonie ludzi, ale po jego oczach widziałam, że jest pod wodą i na granicy paniki."

   Akcja w tej części przyspiesza - tego brakowało mi na początku "Gry", a dostałam to w "Przekręcie", z czego bardzo się ucieszyłam. Zawsze coś zmienia plany bohaterów, a jednak potrafią wybrnąć z każdej sytuacji. Podoba mi się to, że są tacy zaradni, a jednocześnie wrażliwi i pełni wątpliwości - jak chyba każdy nastolatek. Myślę, że jest to książka odrobinę lepsza od poprzedniej i czekam na kontynuację! Książkę miałam przyjemność przeczytać dzięki uprzejmości wydawnictwa Albatros. 

Ocena książki: 9,5/10
Autor: Leopoldo Gout
Ilość stron: 282
Wydawnictwo: Albatros 

niedziela, 28 października 2018

Wyjątkowy rok, czyli "365 dni. Zobaczymy się znów"

   Miałam tą recenzję napisać wieki temu, ale mój czas wolny był ograniczony do minimum i nie miałam siły ani motywacji, żeby usiąść i zebrać myśli, ale już to nadrabiam!
 
   Sięgając po "365 dni. Zobaczymy się znów" nie do końca wiedziałam, czego się spodziewać. Po skończeniu książki mam mieszane uczucia. Nie mogę powiedzieć, że mi się nie podobała, ale nie było też zachwytów.
   Powieść Alicji Górskiej opowiada o studentce Lullaby, która ma niemal idealne, perfekcyjnie ułożone życie - ma narzeczonego, kochającą rodzinę, studiuje na wymarzonym kierunku i pracuje, pisząc teksty piosenek. Oczywiście sprawy musiały się skomplikować i w życiu dziewczyny zachodzą zmiany, niekoniecznie na lepsze.
   Zacznijmy od plusów tej książki. "365 dni..." jest pełne mądrych, dojrzałych myśli. Niektóre z nich zmieniły mój pogląd na niektóre kwestie i za to jestem wdzięczna tej lekturze. W książce pada światło na ważne tematy, poza tym podziwiam, że Alicja w tak młodym wieku napisała spójną całościowo historię, która ma sens. Podoba mi się też początek "365 dni...", ponieważ nie wszyscy autorzy potrafią napisać go w ten sposób, aby zachęcić do kontynuowania lektury - tutaj się  to udało.
   Jednak nie jest to tytuł idealny, czas na ukazanie minusów, które nie pozwalają mi uznać tej pozycji za świetną. Bohaterowie są dla mnie mało wyraziści - nie potrafiłam się z nimi zżyć i brakowało mi w nich stanowczości. Nie pasowało mi też zachowanie głównej bohaterki w stosunku do jej narzeczonego - nie mogę o tym dokładniej napisać, gdyż byłby to spoiler. Zabrakło mi tutaj również rozwinięcia pewnych wątków. Było sporo momentów, kiedy dostawaliśmy informację o czymś, ale brakowało właśnie tych kilku słów więcej w temacie.
   Bardzo lubię Alę i jej profil na instagramie, jednak jej książka nie do końca spełniła moje wymagania. Na moim profilu niedługo pojawi się rozdanie z tym właśnie tytułem, więc jeśli chcecie poznać historię Lullaby lub przekonać się czy spodoba się Wam ta historia bardziej niż mi - czekajcie na rozdaniowy post!

Ocena książki: 6/10
Ilość stron: 190
Autor: Alicja Górska
Wydawnictwo: Novae Res

środa, 5 września 2018

Larista - L'amore a prima vista.

   Jakiś czas temu przeczytałam "Laristę", czyli książkę autorki, której twórczość od dawna chciałam poznać. "Larista" to połączenie young adult z fantastyką, umieszczone w polskich realiach - jednak w ogóle nie czuć w tej książce "polskiego stylu". Nareszcie na naszym rynku wydawniczym zaczynają pojawiać się książki dla młodzieży, w których autor pisze ciekawie i nie traktuje nastolatków jak dzieci z piątej klasy.

"- No tak - skwitowałam. - Tobie lepiej brzmi: Rape me, my friend wykrzyczane przez blond ćpuna?

- Nie waż się tak mówić o Cobainie - zawrzała."

   Powieść skupia się na Larysie, maturzystce, która zawsze marzyła o wielkiej miłości. Mimo posiadania najlepszej przyjaciółki, sporego talentu plastycznego i kochających rodziców, co nie każdemu jest w życiu dane, dziewczynie czegoś brakuje. Księcia na białym koniu? Otóż nie, bo jej wybranek jeździ czarną alfą romeo. Jak często we współczesnych książkach bywa - Larysa spotyka dwójkę nieznajomych - tylko czy ten, który zdaje się być zły może okazać się dobrym? Pozory często mylą w realnym świecie, a co dopiero, gdy pojawia się w nim coś nieznanego.



"W moje głowie rozległ się męski głos, niski i głęboki: "Bądź uważna. Skoncentruj się i patrz przed siebie." 

   "Larista. Wysłannicy." to naprawdę przyjemna książka na jeden - dwa wieczory, która Was rozbawi, skłoni do myślenia i zaskoczy oryginalnym pomysłem na wątek fantasy. Mi bardzo się podobała, napisana jest dość specyficznie, bo nie ma rozdziałów, a wydarzenia rozdziela zmiana perspektywy - raz czytamy spostrzeżenia Larysy, raz Gabriela. Styl autorki jest lekki i przystępny. Czego chcieć więcej od dobrej lektury?

"Ból i łzy. Tylko tyle dostajesz od tego świata."

   Larysa to taka zwykła nastolatka, z którą możecie utożsamiać siebie, bądź kogoś z otoczenia - wyjątek stanowi fakt, że spotkało ją coś nadzwyczajnego. Polubiłam bohaterów książki i naprawdę się przy niej nie nudziłam. Polecam, szczególnie, jeśli szukacie ciekawej lektury na wieczór.
 
 "Nie poddawaj się. Zaufaj swoim zmysłom, a przetrwasz. Zaufaj zmysłom."

   Ocena książki: 8/10
   Ilość stron: 288
   Autor: Melissa Darwood
   Wydawnictwo: Kobiece

sobota, 16 czerwca 2018

"Mroczny Krąg"

   "Wasz umysł to nie klatka. To ogród. I wymaga regularnej pielęgnacji."
Pewnie niewielu z Was słyszało o autorce Libbie Bray. A szkoda. Libba stworzyła świetną trylogię "Mroczny Krąg". Książka opowiada o szesnastoletniej Gemmie Doyle, która razem z rodziną mieszka w Indiach, lecz od zawsze marzy o wyjeździe do Anglii i nie potrafi dogadać się z matką. Pewnego dnia podczas zakupów na hinduskich bazarach kobieta umiera, a Gemma z ojcem przenoszą się do Londynu. Gemma trafia do Akademii Spence dla młodym dam, gdzie ma zostać przygotowana do roli przykładnej żony i matki - co bardzo jej się nie podoba. Jest pewna siebie osóbka o własnym zdaniu na każdy temat. Dziewczyna poznaje przystojnego hindusa Kartika, który podąża za nią z Indii i należy do tajemniczego bractwa Rakshana. Gemma odkrywa sekrety swojej matki... i dowiaduje się, kim naprawde jest. Razem z przyjaciółkami: Ann, Felicity i Pippą zgłębiają tajemnice Zakonu i Międzyświata. Jednak magia to nie tylko zabawa... Już wkrótce okaże się utrapieniem i źródłem poważnych problemów.

"Rzeczy nie są złe same z siebie. Stają się takie przez to, co z nimi robimy."

   Bohaterowie tych książek są tak świetnie wykreowani, że ma się wrażenie, że zaraz staną obok. Nikt nie jest tu wyidealizowany - każdy ma swoje wady, zalety i słabości. To książka, która mówi o prawach kobiet, trudzie dorastania, szukania własnego miejsca we wszechświecie, jak ważna jest walka o  swoje i nieprzejmowanie się opinią innych. Autorka pokazuje też, że to od nas, a nie od magii zależy nasze życie.

"Każde zakończenie stanowi początek samo w sobie."

   Powieść osadzona jest w dziewiętnastowiecznym Londynie, więc poza elementami fantastycznymi dostajemy elementy codziennego życia w tamtych czasach. Libba Bray zarysowała też wyraźnie podziały na klasy - człowiek nie może uwierzyć, że dwa wieki temu społeczeństwo było tak rozłamane - na tych, którzy pracowali w pocie czoła, aby zarobić na chleb i na arystokrację, która myślała tylko o tym, kto zrobi lepsze przyjęcie i za kogo wydać córkę.

"Ludzie popełniają błędy, Gemmo. Robimy złe rzeczy kierowani dobrymi pobudkami i dobre rzeczy ze złych pobudek."

   Styl autorki jest wręcz wyśmienity, Bray pisze w sposób podobny do Cassandry Clare.

"Takie właśnie jest życie - jedno wielkie kłamstwo. Iluzja, w której wszyscy odwracają wzrok i udają, że nie istnieje nic nieprzyjemnego, nie ma goblinów w ciemnościach, nie ma upiorów w duszy."

   Trylogia jest doprawdy genialna. Polecam wszystkim fanom fantastyki i wątków historycznych wplecionych w świetne młodzieżówki.
   Ocena: 10/10
   Autor: Libba Bray
   Wydawnictwo: Dolnośląskie
 

niedziela, 10 czerwca 2018

Zlot nastoletnich geniuszów, czyli "Geniusz. Gra"

   Dzięki uprzejmości wydawnictwa albatros miałam przyjemność przeczytać książkę Leopolda Gouta "Geniusz. Gra".
   Jest to książka opowiadająca o trójce geniuszy należących do LOŻY - tą nazwę wymyślił Rex. W skład tej głównej trójcy wchodzą czternastoletni Tunde z Nigerii, szesnastolatek Rex, którego rodzina nielegalnie przebywa w Stanach oraz szesnastoletnia Cai z Chin. Poznali się w internecie, a Gra przyczyni się do ich pierwszego spotkania w rzeczywistości.

"Żyjemy w dwudziestym pierwszym wieku, przyjaciele. Oczywiście, że jesteście śledzeni."

   Każdy z nich zajmuje się czymś innym; Rex to programista (jeden z najlepszych), Cai jest blogerką ujawniającą korupcję wśród chińskich urzędników, natomiast Tunde to inżynier, który musi pracować dla generała.
   Bardzo podobało mi się, że w tej powieści pojawiły się tematy rzadko poruszane w literaturze młodzieżowej. Dzięki tej pozycji można poznać życie w Chinach, zastanowić się nad problemami w Afryce i pogrążyć się w refleksji nad nielegalnymi imigrantami. Zaletą tej książki jest też fakt, że motywuje do nauki, choć z drugiej strony uświadamia, jak mało wiemy.
   Pierwsze sześćdziesiąt stron szło mi nieco opornie, aczkolwiek potem trudno było mi się oderwać od tej historii. Książka nie jest obszerna, a zakończenie utrzymuje w niepewności. Nie mogę już doczekać się kolejnej części!

"Chcę odtworzyć świat na nasze podobieństwo."

   Nie mogę też przemilczeć wydania tej książki. Jest przepiękna! Okładka cudownie się mieni, a w środku jest wiele rysunków i dodatków zachęcających do czytania i wspomagających w wyobrażeniu sobie niektórych przedmiotów.
   Język jest przystępny, co chwila czytelnik dostaje drobną ciekawostkę, a do tego narracja jest pierwszoosobowa. Czego chcieć więcej? "Geniusz" bardzo mi się podobał, jednak czuję, że pisarza stać na więcej niż nam pokazał w pierwszym tomie.

Ocena książki: 8,5/10
Ilość stron: 301
Autor: Leopoldo Gout
Wydawnictwo: Albatros