Łączna liczba wyświetleń

środa, 14 lutego 2018

TOP 10 książkowych shipów, czyli Walentynki


   Z okazji Walentynek - święta zakochanych i miłości - przygotowałam moje 10 ulubionych par z książek. Nie potrafię wybrać tej ulubionej pary, dlatego kolejność jest losowa i nie ma znaczenia.
   1. Simon i Bram
   Simon i Bram z książki "Simon oraz inni homo sapiens" to niezwykłe postacie, które bardzo polubiłam, byłam podekscytowana każdym ich wspólnym momentem i nie mogłam przestać o nich myśleć po skończeniu książki. Są słodcy i cudowni i skradli moje serce.
   2. Amy i Will
   Amy i Will z książki "Strażniczka książek" urzekli mnie swoją nadzwyczajną relacją. Kibicowałam im od samego początku powieści i rozpaczałam, kiedy coś zaczynało się między nimi psuć. Jeśli ktoś jeszcze nie czytał tej książki - zachęcam. Zarwałam dla niej noc i przelałam łzy nad zakończeniem.
   3. Simon i Baz
   Simon i Basilton z powieści "Nie poddawaj się" są uroczą parą. Fascynuje mnie szczególnie Baz, który wydawał się Simonowi największym wrogiem, a potem okazało się, że nigdy tak naprawdę nim nie był. Simon nie mógł bez niego wytrzymać i miał obsesję na jego punkcie, którą źle zinterpretował. Baz natomiast od dawna ukrywał miłość do współlokatora. Prowadzą ze sobą zabawne i słodkie rozmowy, nie raz doprowadzili mnie do śmiechu albo ekscytacji. 
   4. Jesper i Wylan
   W duologii napisanej przez Leigh Bardugo to nie Nina i Matthias ani Inej i Kaz skradli moje serce, a Wylan i Jesper. Słodki, nieśmiały Wylan i Jesper, czujący do niego coś więcej stworzyli wspaniały duet, a ich rozmowy były wręcz elektryzujące. Chemię między nimi wyczuwa się na kilometr i jedyne, co mi się nie do końca podobało, to że Leigh tak długo trzyma czytelnika w niepewności -CZY ONI WRESZCIE ZE SOBĄ BĘDĄ?!
   5. Gwen i Gideon
   Gwendolyn i Gideon z trylogii czasu są ulubieńcami wielu czytelników. Ich relacja ewoluowała od przekomarzania się i wrogości do zakochania. Nie wyobrażam sobie, że mogliby nie być razem.
   6. Cath i Figiel
   Cath i Figiel to bohaterowie pochodzący ze świetnej książki "Bez serca" autorstwa Marissy Meyer. To kolejna książka, której nie mogłam odłożyć. Meyer ma talent do tworzenia pięknych par, a potem uwielbia trzymanie nas w niepewności, co się z nimi stanie.
   7. Cinder i Kai
   Cinder i książę Kai to kolejni bohaterowie książki Marissy Meyer - "Cinder". Autorka już na początku sugeruje, że między nimi może być coś więcej. oboje bohaterowie są cudowni i rozwój sytuacji łamie czytelnikowi serce.
   8. Tessa i Jem, Tessa i Will
   Z jednej strony nie do końca podobało mi się to, że Tessa jest raz z jednym, raz z drugim, aczkolwiek rozumiem ją doskonale. Ja też kocham i Willa, i Jamesa, i nie jestem w stanie wybrać pomiędzy nimi. Ponadto ich relacje są tak epickie, że ci bohaterowie od kilku lat siedzą mi w głowie. 
   9. Magnus i Alec
   W serii "Dary Anioła" Cassandry Clare mamy wiele wspaniałych shipów. Clary i Jace, Izzy i Simon skradli moje serce. Ale to Malec jest tą parą, którą kocham najbardziej, jaram się czytaniem każdego zdania o nich i jeśli Clare cokolwiek między nimi popsuje, to ja tego nie przeżyję. Wsiądę w samolot, polecę do Stanów i porozmawiam sobie z nią na temat łamania serc i dręczenia czytelników. Lepiej więc dla niej, żeby niczego nie zepsuła.
   10. Kieran i Mark
   I znowu nie jest to główny ship! W serii "Mroczne Intrygi" to oni są moją ulubioną parą i ubolewam nad rozwojem sytuacji. Ich relacja jest tajemnicza, pełna magii i osobliwej miłości.
 
   Podsumowując, mamy pięć gejowskich shipów, do których mam wielką słabość i pięć, a raczej sześć (biorąc pod uwagę moje niezdecydowanie w sprawie Tessy) shipów hetero. Jakie są wasze ulubione shipy?

Co widzisz, patrząc w lustro? - czyli debiut Cary Delevingne


   Gdy usłyszałam, że Cara Delevingne napisała książkę – musiałam ją przeczytać. Byłam bardzo ciekawa, jak sobie poradziła, a opis tylko mnie do tego zachęcił.
   "Mirror Mirror” to opowieść o czwórce współczesnych nastolatków napisana przez Carę Delevingne w duecie z Rowan Coleman. Swoją drogą, jestem ciekawa, jaki wkład w tą książkę miała Cara, a jaki doświadczona w pisaniu Rowan.
   Powieść opowiada o Red – głównej bohaterce, Rose, Leo i Naomi. Autorki poruszyły w niej wiele istotnych tematów – takich jak gwałt, przemoc, homoseksualizm, alkoholizm i wiele innych. Bardzo podobało mi się, że myśli bohaterów były moim zdaniem o wiele bardziej realne niż w innych książkach. Spowodowało to, że są bardzo realni. Myślę, że powodem dobrego oddania charakterów nastoletnich bohaterów jest młody wiek Cary.
   Przez pierwsze kilkadziesiąt stron książka jest średnio interesująca, ale nie zniechęcajcie się – potem jest coraz lepiej i ciekawiej. Im dalej, tym większe napięcie i chęć odkrycia rozwiązania.
   Jedyną rzeczą, która mnie uderzyła to ogromna ilość przekleństw. Faktycznie, nastolatkowie często dużo przeklinają, ale w "Mirror Mirror" przekleństwo pojawia się co kilka słów, czasami nawet nie pasując do tematu na jaki rozmawiają ani do kontekstu.

"Jeśli nikt was nie słucha, krzyczcie z całych sił. Każdy zasługuje na głos."


   Mimo tej jednej wady, książka bardzo mi się podobała. Wzbudziła we mnie silne uczucia i nie pozwoliła od razu sięgnąć po następną powieść. Polecam ją wszystkim – jeśli nie lubicie Cary, nie zniechęcajcie się, bo naprawdę warto sięgnąć po "Mirror Mirror”.
   Ocena książki: 9/10
   Ilość stron: 400
   Autor: Cara Delevingne i Rowan Coleman
   Wydawnictwo: Jaguar

Podsumowanie stycznia


   W styczniu udało mi się przeczytać pięć książek, z czego jestem zadowolona, biorąc pod uwagę ilość czasu wolnego, jaki miałam. 
   Pierwszą pozycją przeczytaną w tym roku jest książka "Nie poddawaj się" Rainbow Rowell. Jest to powieść opowiadająca losy Simona Snowa - ulubionej postaci Cath z "Fangirl". Bardzo przyjemnie się ją czytało, a od momentu, kiedy pojawił się Baz - nie mogłam odłożyć książki.
   Drugą książką było "Królestwo Kanciarzy", którego autorką jest Leigh Bardugo. Jest to książka odrobinę gorsza od fantastycznej "Szóstki Wron", ale i tak bardzo mi się
podobała. 
   Potem sięgnęłam po poezję - przeczytałam "mleko i miód" autorstwa Rupi Kaur. Jest to poruszający zbiór wierszy, który wywarł na mnie duże wrażenie. 
   Bardzo spodobała mi się również motywująca i podnosząca na duchu książka "Kochaj" bestsellerowej autorki Reginy Brett. Było to moje pierwsze spotkanie z tą pisarką i nie zawiodłam się. 
   Ostatnią książką była cieniutka, uproszczona wersja "Sense and Sensibility". Skończyłam ją tego samego dnia, co zaczęłam i mam ochotę przeczytać oryginał. Myślę, że jest duża szansa, że twórczość Jane Austen przypadnie mi do gustu.
   Biorę udział w wyzwaniu "12 książek po angielsku w rok", dlatego w każdym miesiącu pojawi się przynajmniej jedna książka po angielsku. 
   Jestem bardzo zadowolona, że żadna z przeczytanych w styczniu książek mnie nie rozczarowała i mam nadzieję, że w lutym też tak będzie.
   Dwunastego lutego zaczynam ferie zimowe, dlatego myślę, że w tym miesiącu przeczytam więcej książek albo będą one grubsze. 

piątek, 2 lutego 2018

Kilka słów o mnie

 

   Mam na imię Martyna i mam 14 lat - w tym roku skończę 15. Prowadzę też bookstagram - @iam_bookishgirl.
   Na samym początku opowiem wam trochę o tym, jaka jestem. Uwielbiam spędzać czas z moimi wspaniałymi przyjaciółkami, jestem niepewna siebie, mam kłopoty z nawiązywaniem nowych znajomości i czasami dopada mnie depresyjny nastrój  - wtedy trzeba mieć do mnie dużo cierpliwości, bo zalewam wszystkich swoim pesymistycznym nastawieniem.
   Staram się uczyć jak najlepiej, moim celem jest stypendium, które udało mi się otrzymać w zeszłym roku. Dużo czasu spędzam nad podręcznikami, dlatego w czasie roku szkolnego mam niestety mało czasu na czytanie.
   Uwielbiam oglądać zagraniczne seriale – jak na razie mam za sobą SKAM, i pierwszy sezon Shadowhunters oraz kilka odcinków Trzynastu Powodów. 
   Kocham muzykę, a słowa piosenek same zapadają mi w pamięć. Najczęściej słucham metalu i rocka, jednak lubię też posłuchać popu. Najczęściej włączam sobie piosenki Toma Odella, The Neighbourhood, BMTH, BVB i Counterfeit.
   Lubię robić zdjęcia, uczyć się języków, podróżować. W zeszłym roku byłam w Czechach i Austrii, w tym wybieram się do Londynu. 
   Uwielbiam czytać poezję, szczególnie poetów, którzy tworzyli w dziewiętnastym wieku albo w okresie międzywojennym.
   Kocham zakupy, mam wiele marzeń i jestem zwariowana. Wygląd w moim przypadku jest mylny i jestem całkiem inną osobą niż sądzi większość moich znajomych. 
   Książki to moja największa miłość. Uwielbiam czytać, jest to dla mnie lek na wszystko. Najczęściej sięgam po powieści fantasy i młodzieżówki, najlepiej z wątkiem miłosnym.
   Moimi ulubionymi pisarzami są Cassandra Clare, J.K.Rowling, Rick Riordan, Kerstin Gier, Veronica Roth, Susanne Collins i Marissa Meyer. Nie potrafię wybrać ulubionej książki, ale największy sentyment mam do „Mechanicznego Anioła” – to od niej zaczęłam moją  przygodę z twórczością Clare i przepadłam – to mój świat, a Cassandra to moja królowa.